czwartek, 28 października 2010

Zawsze myślałam, że jestem inna. Że mam swoje biało-czarne kredki, którymi tylko ja mogę malować. Myślałam, że nikt nie odbierze mi tej mojej inności, że nikt nie zabierze mi tych moich kredek, że nie będę musiała stać w tym przeklętym szarym szeregu ludzi. Myślałam że będę kwiatem pośród nicości, myślałam że będę tym światłem w ciemności. Myślałam... Aż wszystko zostało odebrane. Bezlitośnie obcięte, złamane, zniszczone. Kredki zostały połamane, inność odebrana, kwiat zwiądł, a światło zgaszone. Wszystko zostało zabrane szybko i bezboleśnie. Więc co mi pozostało? Jak mam żyć "bez wiary"?

środa, 13 października 2010

...

Życie

Szarą kredką smutku,
Czerwonym odcienie miłości,
Fioletem mądrości,
Czernią żalu,
Zielenią harmonii,
Różem głupoty,
Pomarańczowym radości,
Żółtym szaleństwa,
Białym pustki,
Rysuj swoje życie,
Nie szczędź kolorów,
Bo ja szczędziłam...
I przegrałam.


poniedziałek, 11 października 2010

Bez tytułu

Cztery ściany, stare okno
Smutne w lustrze odbicie.
Ciemna noc, ulice mokną,
Kto mnie skazał na życie?
Czarny kot, puste łóżko,
Serce po cichu bije.
Stary list pod poduszką,
Powiedz, czemuż ja żyję?
Zegar tyka, czas przemija,
Cisza wciąż dokoła.
Szare wspomnienie smutek spowija
Nikt nie zna imienia, nikt nie zawoła.

Czemu nikt nie spojrzy w okno,
Czemu wciąż ulice mokną?
Czemu nie przerwiesz tej ciszy,
Czemu Ty mnie nie słyszysz?

Chodząc po cienkiej linii snu...

Wiele razy jako mała dziewczynka zastanawiałam się czym jest sen... Różne teorie przychodziły mi do bezrozumnej główki małego dziecka. Teoria o wróżkach przysyłających nam słodkie bajki... wydawała mi się wtedy dość prawdobodobna . W dość znanym mi źródle informacji sen to: stan czynnościowy ośrodkowego układu nerwowego, cyklicznie pojawiający się i przemijający w rytmie okołodobowym, podczas którego następuje zniesienie świadomości (z wyjątkiem świadomego snu) i bezruch. Sen charakteryzuje się ustępowaniem pod wpływem czynników zewnętrznych... I tak dalej... Sen to jedna wielka tajemnica dla istoty rozumnej zwanej człowiekiem... Ale dlaczego dałam taki tytuł temu tekstowi? Cienka linia snu... Dość poetyckie wyrażenie ale nie bardzo... Sen podzielę na trzy rodzaje : normalny, trwały i ostatni. Normalny sen jest to sen z, którego się budzimy i żyjemy w naszym nudnym świecie. Trwały to sen z, którego nie możemy się wybudzić przez nawet wiele lat, potocznie nazywany śpiączką. Ostatni? Sen w którym odchodzimy z tego świata... Według nauk kościoła jest to błogosławiona śmierć... Tak z tego świata według biblii odeszła Maryja, matka Chrystusa... Ostatni sen... Ale dlaczego cienka linia? Pewno większość was oglądała występy cyrkowców... Mi zawsze najbardziej podobała się kobieta chodząca na linie... Sen jest taki sam jak ta kobieta... Przechylisz się i spadasz w przepaść Ostatniego Snu lub Snu Trwałego. Tą liną jest sen normalny... Dobranoc

...

Szczerze mówiąc nie wiem po co zaczęłam pisać tego bloga... Istniejąca potrzeba duszy wewnątrz cielesnej? Być może.

Droga

Widzę drogę,
Pokrytą wiekowym kurzem,
Drzewa niczym strażnicy otaczają ją,
Wszelkie istoty o niej śnią,
Nie widzę drzew,
Widzę żmije nienawiści,
Idę w białej szacie spowitej czarną pajęczyną kłamstw,
Moje stopy kaleczy szkło połamanego umysłu,
Nie widzę nienawiści,
Nie słyszę kłamstw,
Nie czuję bólu,
Droga się kończy
Nie widzę drogi
Oszalałam...